W debacie na temat scentralizowanej i zdecentralizowanej wody musimy zdać sobie sprawę, że w XXI wieku nagle mamy do dyspozycji menu opcji technologicznych i modeli biznesowych, których nigdy wcześniej nie mieliśmy.
W obecnej formie Rzymianie uznaliby naszą infrastrukturę wodną pod względem jej wydobywania, przenoszenia, uzdatniania, używania i odprowadzania – co oznacza, że tak naprawdę nic istotnego się nie zmieniło.
Obecnie dysponujemy lokalnymi, zdecentralizowanymi technologiami wodnymi, które zapewniają nam możliwość dostarczania wody w sposób bardziej opłacalny, zrównoważony i odporny niż kiedykolwiek wcześniej.
Poniżej dzielę się moimi przemyśleniami na temat:
- Jak powinno dziś wyglądać przedsiębiorstwo wodociągowe i inteligentny dom
- Jak przedsiębiorstwo użyteczności publicznej może się rozwijać, gdy celem jest zużywanie mniejszej ilości wody
- Szansa dla krajów rozwijających się na przeskoczenie krajów rozwiniętych
- Wykładnicza rola technologii cyfrowych dzisiaj
Jak powinny dziś wyglądać przedsiębiorstwa wodociągowe i inteligentne domy
Gdybyśmy w 2022 roku mieli pustą kartkę papieru, jak według nas wygląda narzędzie i jak powinno wyglądać?
Jeśli weźmiemy pod uwagę skutki zmian klimatycznych, rosnącej populacji i starzejącej się scentralizowanej infrastruktury, czy zbudujemy infrastrukturę dokładnie w taki sam sposób, jak robiliśmy to w przeszłości?
Mam nadzieję, że nie, ponieważ oznaczałoby to, że nie dowiedzieliśmy się niczego o tym, co działa dobrze, a co nie. Jestem wielkim zwolennikiem tego, aby nie wyrzucać wszystkiego: zachowajmy to, co działa, ale także wykorzystajmy dostępne możliwości w sektorze technologicznym, aby przejść do systemów lokalnych, a nawet ekstremalnej decentralizacji – która coraz częściej staje się na pierwszym miejscu.
Jeśli chodzi o inteligentne domy, osobiście zacząłbym od dołu do góry i zapytał, jak wygląda inteligentny dom wodny i co byś zrobił w tym domu. Jak zintegrowałbyś go z technologiami odnawialnymi? Następnie możemy zacząć go budować blok po bloku i upewnić się, że miasto, które stworzyliśmy, jest wodooszczędne i może ponownie wykorzystać wodę. Ponadto powinien mieć alternatywne źródła wody – czy to wychwytywanie wody deszczowej, czy wychwytywanie wilgoci z powietrza – jako sposób na zbudowanie miasta, które jest znacznie bardziej świadome sposobu, w jaki zarządzamy wodą i z niej korzystamy, aby było bardziej zrównoważone i odporne.
Obecne modele przychodów: Jak może rozwijać się przedsiębiorstwo użyteczności publicznej, gdy celem jest zużywanie mniejszej ilości wody?
Jednym z wyzwań jest to, że mamy zainstalowaną bazę, co oznacza duże inwestycje i scentralizowaną infrastrukturę, która nie jest zachęcana do zmiany i przejścia w kierunku bardziej radykalnego spojrzenia na to, co jest możliwe, jeśli chodzi o przedsiębiorstwa wodociągowe w zdecentralizowanym, hiperlokalnym świecie.
Sposób, w jaki można skłonić przedsiębiorstwa użyteczności publicznej – zarówno energetyczne, jak i wodne – do zmian, polega na zmianach w polityce publicznej. Wymaga to od odważnych liderów polityki publicznej, aby naprawdę zakwestionować obecny model i wziąć pod uwagę, że obecnie przedsiębiorstwa użyteczności publicznej zarabiają pieniądze, sprzedając wodę w ilościach hurtowych po niewiarygodnie niskich cenach, do tego stopnia, że jest ona prawie darmowa.
Jak więc stworzyć strukturę cenową, która ceni wodę i jak oddzielić kondycję finansową przedsiębiorstwa energetycznego od sprzedaży coraz większej ilości wody po znacznie obniżonych cenach? To, co musi się zmienić, to oddzielenie i stworzenie naprawdę innowacyjnych mechanizmów polityki publicznej, aby zapewnić, że przedsiębiorstwo użyteczności publicznej będzie prosperować w świecie, w którym celem jest zużywanie mniejszej ilości wody i ponowne wykorzystanie wody w jak największym stopniu.
To nie jest rozwiązanie technologiczne: jest to strategia motywacyjna polityki publicznej, która musi zostać wdrożona, aby odwrócić bieg utknięcia w tych dużych inwestycjach, które mieliśmy przez dziesięciolecia, a które nie są już idealne.
Szansa dla krajów rozwijających się na przeskoczenie krajów rozwiniętych
Szanse, jakie rynki wschodzące mają na to, by poradzić sobie lepiej niż my – w zakresie budowy przedsiębiorstwa wodociągowego i zintegrowanego przedsiębiorstwa energetycznego – są niezwykle znaczące, ponieważ mają one w zasadzie czystą kartkę papieru i szereg możliwości wyboru.
Czy zamiast nadal inwestować w niewiarygodnie kosztowne scentralizowane systemy, budują infrastrukturę wodną w taki sam sposób, w jaki robimy to od dziesięcioleci? A może patrzą na to, co jest dostępne z perspektywy technologii i decydują, że jest to lepszy sposób na zbudowanie tego od podstaw lub nawet stworzenie hybrydy?
Jestem głęboko przekonany, że przeskakiwanie jest prawdziwą szansą. Oprócz Afryki powiedziałbym, że Ameryka Łacińska znajduje się w nieco podobnej sytuacji, jeśli chodzi o rzeczywiste przemyślenie tego, jak przedsiębiorstwo wodociągowe wygląda z perspektywy technologii, z perspektywy modelu finansowo-biznesowego, a także ma możliwość wyciągnięcia wniosków.
Jest to coś, co widzieliśmy już w sektorze telekomunikacyjnym w miejscach takich jak Afryka, gdzie inwestują w technologię telefonii komórkowej zamiast telefonów stacjonarnych. Zasadniczo wykorzystują bardzo innowacyjne technologie, które są potencjalnie bardziej opłacalne.
Wykładnicza rola technologii cyfrowych dzisiaj
Dla mnie najbardziej ekscytującą szansą trendową w sektorze wodnym jest zastosowanie technologii wykładniczych i technologii cyfrowej. To, co technologia cyfrowa może teraz zapewnić dzięki technologiom takim jak dane satelitarne, czujniki naziemne i aplikacje sztucznej inteligencji, to zdolność do zrozumienia ilości i jakości wody w czasie rzeczywistym, a także zdolność do prognozowania działania systemu.
Obejmuje to, jak może działać dział wodny, jak może działać przedsiębiorstwo użyteczności publicznej i jak zakład produkcyjny będzie działał w świecie, który jest ograniczony wodą i dotknięty zmianami klimatu. Ta zdolność prognozowania w czasie rzeczywistym, która pochodzi z wielu różnych danych i źródeł informacji, zmienia zasady gry w świecie wody i jest absolutnie krytyczna w tej chwili.
Jednak technologia sama w sobie nie rozwiąże naszych problemów. Naprawdę musimy mieć pewność, że rozumiemy, jak ułatwić transformację cyfrową zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym. Wszystko zaczyna się od ludzi: jak stworzyć strategię i kulturę, w której technologie cyfrowe są przyjmowane i wbudowane w to przedsiębiorstwo i jego działalność w przedsiębiorstwie użyteczności publicznej lub sektorze prywatnym?
Mój dobry przyjaciel, Jonathan Copulsky, napisał książkę zatytułowaną “Błąd technologiczny”, w której mówi o tym, że nie należy przyjmować technologii cyfrowej, ale być cyfrowym, a jeśli przedsiębiorstwo staje się cyfrowe, oznacza to, że jest to zgodne z ich strategią, a pracownicy mają odpowiednią kulturę i narzędzia, aby zapewnić, że technologie cyfrowe dostarczają potrzebną wartość.
Eksperci Qatium
Will Sarni jest założycielem i dyrektorem generalnym Water Foundry i jednym z wielu ekspertów , z którymi współtworzymy Qatium.